sobota, 12 lipca 2014

Kolekcje kosmetyków część I

Korzystając z wolnego czasu w trakcie wakacji wzięłam się za porządki. Kosmetyki również nie umknęły mojej uwadze i przy okazji zrobiłam kilka zdjęć.
Dzisiaj chciałam Wam pokazać moje dwa najliczniejsze zbiory i słabości kosmetyczne, czyli perfumy i lakiery do paznokci. Ich ilość nigdy nie jest dla mnie zbyt mała ;) Mogłabym mieć 100 sztuk a i tak pójdę i kupie kolejne.

Na pierwszy ogień zdjęcie perfum - znajdują się tu flakony ze wszystkich półek cenowych od Avonu, Oriflame, Yves Rocher, przez perfumy gwiazd i Mango aż po Calvina Kleina, Davidoffa czy Paco Rabanne. Odlewek i próbek nie umieszczałam na zdjęciu.


Moim ulubionymi na lato są Escada Moon Sparkle, pisałam o nich na samym początku na samym początku mojego bloga oraz moje ostatnie odkrycie Beyonce Heat Rush. Bardzo fajny ciepły i owocowy zapach, taki jakie lubię latem.
Wieczorem i w chłodniejsze pory roku preferuję mocniejsze zapachy takie jak Black XS czy moje ukochane Midnight Poison Diora. Niestety nie stać mnie na pełnowymiarowy flakon trucizny i muszę się pocieszać jedynie miniaturą. Z tańszych i cięższych zapachów bardzo lubię też Mango Lady Rebel Rock Deluxe (bardzo podobne do Black XS), Beyonce Heat i So Elixir w wersji edp.
Uważam, że taka kolekcja jest ewidentnie zbyt mała i uboga i na pewno będę chciała ją powiększyć. O perfumach mogę pisać dniami i nocami, ale teraz czas na lakiery do paznokci.


Kolekcję lakierów i tak zmniejszyłam (mama mi podkrada ;)). Bardzo lubię lakiery firm Lovely i Wibo, bo są tanie i dobre. Najchętniej jednak zamieniłabym wszystkie na Essie, ale przy takiej ilości wydałabym na nie majątek ;) Może kiedyś zejdę do ilości góra 10 lakierów i będą to właśnie wszystkie tej firmy. Tylko jak wybrać 10 kolorów skoro jest tyle pięknych odcieni każdego koloru? ;)

A Wy macie jakieś "manie kosmetyczne"? Podzielcie się w komentarzach, chętnie obejrzę Wasze kolekcje :)

Read More




środa, 9 lipca 2014

Zapach Prowansji - Le Petit Marseillais

Dzisiaj zawitał do mnie kurier z paczką od firmy Le Petit Marseillais, której mam zaszczyt bycia Ambasadorką. Pierwsze pozytywne wrażenie wywarł na mnie sposób zapakowania paczki. Otóż dostałam wszystko zapakowane w piękne pudełko, które na pewno po opróżnieniu będzie ozdobą mojej półki.



W środku znalazłam list powitalny, przewodnik po świecie Le Petit Marseillais, żel pod prysznic o zapachu kwiatu pomarańczy oraz mleczko do bardzo suchej skóry z masłem shea, słodkim migdałem i olejkiem arganowym. Oprócz tego w pudełku znajdowały się próbki obu produktów dla przyjaciółek.


Jestem zachwycona całą oprawą tego przedsięwzięcia. To naprawdę cudowne zostać Ambasadorką firmy, która dba o nas w taki sposób. To dla mnie ogromne wyróżnienie. Zwłaszcza, że studiuję filologię romańską, jestem miłośniczką Francji i wszystkiego co z nią związane, a we wrześniu wybieram się na przynajmniej pół roku w właśnie na południe Francji, czyli do Prowansji! Nie mogę się już doczekać i dzięki tej kampanii czuję przedsmak mojej podróży. Wierzę, że Prowansja to jedno z najcudowniejszych miejsc na ziemi, między innymi dzięki takim widokom:

Relację ze swojego testowania przedstawię Wam już niedługo :)


O samej firmie możecie poczytać tutaj: http://www.le-petit-marseillais.pl/ oraz odwiedzić ich fanpage na Facebooku https://pl-pl.facebook.com/LePetitMarseillaisPolska.

Read More




wtorek, 8 lipca 2014

Kuracja Noble Health Get slim DAYTIME

Nadszedł czas na podsumowanie testowania produktu Noble Health.



Tak jak zaleca producent spożywałam napój 2 razy dziennie, o godzinie 11 i 15, kiedy tempo przemiany materii jest najniższe. Co zauważyłam od razu? Pobudzenie, nadwyżkę energii, brak senności. Coś z czym jako niskociśnieniowiec walczę od dawna. Muszę przyznać, że był to dla mnie miły "element uboczny" ;) zwłaszcza, że testowałam produkt w trakcie sesji kiedy poziom przemęczenia był naprawdę wysoki.
Nie obserwowałam swojej sylwetki superskrupulatnie, ale wstawałam rano z płaskim brzuchem, nogi też wydawały się jakby smuklejsze. Miałam siłę i energię by ćwiczyć, co jest oczywiście wskazane przy każdej kuracji odchudzającej. Oprócz tego uważałam na to co jem, starałam się przygotowywać zdrowe i zbilansowane posiłki.


Pomysły na przepisy brałam z książki Ewy Chodakowskiej "Przepis na sukces"(swoją drogą to naprawdę fajna i pomocna przy komponowaniu posiłków książka).


Co do samego produktu Noble Health, uważam, że to przydatny "wynalazek". Na pewno pomaga utrzymywać wagę, zwiększa przemianę materii i pobudza organizm. Myślę, że sam cudów nie zdziała, zresztą jak żaden produkt na odchudzanie. Do tego wszystkiego zawsze potrzebna jest mądra i zdrowa dieta, rezygnacja z cukrów, tłuszczy, ograniczenie ilości węglowodanów, codzienna dawka ruchu (ja wolałam trening  Ewką 3 razy w tygodniu ;)) i nastawienie się na nowy, zdrowy tryb życia.


Preparat Noble Health mogę polecić każdemu, kto boryka się z nadprogramowymi kilogramami. Na pewno będzie sojusznikiem w walce z niechcianymi kaloriami :)
Read More




Return to top of page
Powered By Blogger | Design by Genesis Awesome | Blogger Template by Lord HTML