niedziela, 7 maja 2017

Depilator laserowy Philips Lumea Prestige

Mam przyjemność Wam dzisiaj przedstawić urządzenie, które właśnie testuję, a jest nim depilator laserowy Philips Lumea Prestige. Dostałam go w ramach testów z portalu TRND.
O ile dobrze pamiętacie testowałam już depilator laserowy Babyliss, ale wypada on przy Lumei blado. Niestety różnica w cenie też jest spora.

Ale przejdźmy do rzeczy.



Pierwsze co zwraca uwagę to bardzo ekskluzywny wygląd urządzenia. Nie bez powodu nosi on nazwę "Prestige". Jest trochę ciężki, ale świadczy to o solidności jego wykonania. Dobrze leży w ręce. Ma w górnej części śliczny różowy kolor 💖💜💕 Nie czuć, że to kawałek plastiku jak w Babyliss tylko naprawdę porządne urządzenie.



Pracuje cicho. Wiązki lasera strzelają dużo sprawniej i szybciej niż w Babyliss przez co depilacja trwa o wiele krócej i przebiega sprawniej. Na najwyższej mocy w okolicach bikini jak i pod pachami czuję pieczenie, ale na nogach zabieg jest kompletnie bezbolesny.

Depilator przyszedł do mnie zapakowany pudełko. Posiada również kilka nakładek zależnie od depilowanej części ciała.


Producent pisze o nim:  
Stanowiące uniwersalne rozwiązanie w zakresie trwałej gładkości skóry urządzenie Philips Lumea Prestige pozwala zmniejszyć ilość włosów nawet o 92% po zaledwie 3 zabiegach*. Jest łatwe w obsłudze i skuteczne, a także wyposażone w różne nasadki zaprojektowane z myślą o optymalnych rezultatach na każdym obszarze ciała. Czujnik SmartSkin doradzi najlepsze ustawienie dla Twojego odcienia skóry, kiedy tylko zechcesz.  (philips.pl)

Oczywiście urządzenie posiada również aplikację na smartfona w celu kontroli karnacji oraz częstotliwości zabiegów. 

I co najważniejsze.... EFEKTY!
Z racji tego, iż jestem brunetką o bujnym owłosieniu nie jest łatwo pozbyć się niechcianych włosów. Niestety Babyliss nie podołał. Nie powiem, bo po 3 zabiegach Lumea Prestige wielkiej różnicy nie zauważyłam, ale po 5 mam łyse placki na łydkach i w okolicy bikini!!! Nie sądziłam, że domowy depilator może na moich włosach zdziałać coś podobnego. Niestety okolic brzucha i pach nie ruszył wcale, ale może to dlatego, że depiluję się w tycho obszarach na poziomie 3 i jest on za słaby. Niestety poziom 5 jest w tych rejonach dla mnie nie do wytrzymania. Niemniej jednak jest to super alternatywa dla zabiegów w gabinecie kosmetycznym, aczkolwiek cena urządzenia powala, gdyż kosztuje ok. 2 500 zł. Za tę kwotę mamy kilka sesji całego ciała w gabinecie. Ale jeśli ktoś woli to robić w domowych warunkach, myślę, że to wyjście będzie idealną alternatywą. 



A Wy miałyście okazję testować albo kupiłyście jakiś depilator laserowy? A może korzystałyście  z usług w gabinecie?
Read More




wtorek, 2 maja 2017

Nowe testowanie - kapsułki Vizir Go Pods

Hej! Dawno nic nie pisałam, aż dzisiaj trafiła się okazja.
Odwiedził mnie kurier z paczką z Everydayme do testowania :) A w środku pełnowymiarowe opakowanie kapsułek do prania Vizir Go Pods oraz kilkanaście sztuk do rozdania znajomym.



Jestem wielką fanką kapsułek do prania, bo to bardzo wygodna opcja. Niestety dosyć droga i mało wydajna, dlatego rzadko z niej korzystam. Tym bardziej się cieszę, że udało mi się otrzymać pełnowymiarowe opakowanie.


Przesyłka dotarła dzisiaj, więc na relację z testów trzeba będzie jeszcze poczekać. A Wy jesteście zwolenniczkami kapsułek do prania czy wolicie tradycyjne proszki lub płyny do prania?
Read More




Return to top of page
Powered By Blogger | Design by Genesis Awesome | Blogger Template by Lord HTML