wtorek, 14 kwietnia 2015

Sally Hansen Miracle Gel Prawdziwy żelowy manicure

Hej, przychodzę do Was dzisiaj z recenzją ostatniej nowości jaką udało mi się otrzymać do testowania - lakierami Sally Hansen, którymi same w domu bez lampy UV możemy wykonać żelowy manicure. W mojej paczcie znajdowały się dwa lakiery: 240 B Girl i 380 Malibu Peach oraz Top Coat. Dodatkowo była ulotka i kilkadziesiąt zniżek na Top Coat przy zakupie lakieru.




Przetestowałam najpierw odcień brzoskwiniowy, czyli Malibu Peach. Instrukcja obsługi jest banalnie prosta:


Krok 1
Nałóż 2 warstwy lakieru Miracle Gel

Krok 2
Nałóż 1 warstwę Top Coat Miracle Gel

Naturalne światło zapewni utwardzenie i trwałość!


Efekt jest następujący:



Lakier posiada bardzo wygodny szeroki pędzelek. Nie miałam żadnego problemu z umalowaniem paznokci. Równomiernie się rozprowadza. Trochę schnie, więc trzeba być cierpliwym. Po użyciu Top Coat paznokcie pięknie błyszczą. Ale najistotniejsza kwestia to trwałość. Producent obiecuje 14 dni. U mnie niestety 14 dni one nie wytrzymały, a "zaledwie" tydzień. Niemniej jednak przy moim ulubionym lakierze z Essie różnica jest ogromna, kiedy na drugi dzień już mam starte końcówki, a lakier z Sally Hansen trzymał się przez 7 dni, co i tak jak dla mnie jest dużym osiągnięciem. Dodatkowo moje koleżanki zwróciły uwagę na ładny kolor i blask paznokci. 


Chętnie nabyłabym inne kolory, ale cena odstrasza. Nawet w promocji. Niestety na ulotce jest napisane by nie używać lakieru nawierzchniowego z innymi lakierami oprócz tych z serii Miracle Gel. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale jestem ciekawa czy sam Top Coat przedłużyłby i nabłyszczył lakiery innych marek.

A Wy już przetestowałyście lakiery Miracle Gel? Jak wrażenia?

#BeGELicious
#OMGel
#BeGELicious



Subscribe to Our Blog Updates!




Share this article!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Return to top of page
Powered By Blogger | Design by Genesis Awesome | Blogger Template by Lord HTML