Powracam do Was po dłuższej przerwie spowodowanej wyjazdem w Bieszczady. Co prawda było to tylko kilka dni, ale choć trochę naładowałam akumulatory ;) A przy okazji zakochałam się w tamtej okolicy. Ośrodek był położony nad Soliną, więc podczas 30-stopniowych upałów można było się ochłodzić i pluskać w wodzie, a podczas gorzej i chłodniejszej pogody wybyć w góry. Udało się zdobyć tylko jeden szczyt i widoczność była słaba, ale satysfakcja gwarantowana :) Bieszczady to naprawdę magiczne i bardzo urokliwe miejsce, które polecam Wam z całego serca. Poniżej kilka zdjęć z wypadu.
A Wy gdzie spędziliście lub będziecie spędzać wakacje?
Bardzo ładne zdjęcia, szczególnie te z tym pochyły drzewkiem. Zakochałam się.
OdpowiedzUsuńDużo moich znajomych odwiedziło Bieszczady w tym roku.
Ja też bym chciała.
Może jeszcze w tym roku sie nie uda, ale kiedys na pewno. Mam nadzieję...
Bieszczady są cudowne, planuję jeszcze je odwiedzić na przełomie września i października. Mam nadzieję, że Tobie też się uda :)
OdpowiedzUsuń