Mam przyjemność Wam dzisiaj przedstawić urządzenie, które właśnie testuję, a jest nim depilator laserowy Philips Lumea Prestige. Dostałam go w ramach testów z portalu TRND.
O ile dobrze pamiętacie testowałam już depilator laserowy Babyliss, ale wypada on przy Lumei blado. Niestety różnica w cenie też jest spora.
Ale przejdźmy do rzeczy.
Pierwsze co zwraca uwagę to bardzo ekskluzywny wygląd urządzenia. Nie bez powodu nosi on nazwę "Prestige". Jest trochę ciężki, ale świadczy to o solidności jego wykonania. Dobrze leży w ręce. Ma w górnej części śliczny różowy kolor 💖💜💕 Nie czuć, że to kawałek plastiku jak w Babyliss tylko naprawdę porządne urządzenie.
Pracuje cicho. Wiązki lasera strzelają dużo sprawniej i szybciej niż w Babyliss przez co depilacja trwa o wiele krócej i przebiega sprawniej. Na najwyższej mocy w okolicach bikini jak i pod pachami czuję pieczenie, ale na nogach zabieg jest kompletnie bezbolesny.
Depilator przyszedł do mnie zapakowany pudełko. Posiada również kilka nakładek zależnie od depilowanej części ciała.
Producent pisze o nim:
Read More
O ile dobrze pamiętacie testowałam już depilator laserowy Babyliss, ale wypada on przy Lumei blado. Niestety różnica w cenie też jest spora.
Ale przejdźmy do rzeczy.
Pierwsze co zwraca uwagę to bardzo ekskluzywny wygląd urządzenia. Nie bez powodu nosi on nazwę "Prestige". Jest trochę ciężki, ale świadczy to o solidności jego wykonania. Dobrze leży w ręce. Ma w górnej części śliczny różowy kolor 💖💜💕 Nie czuć, że to kawałek plastiku jak w Babyliss tylko naprawdę porządne urządzenie.
Pracuje cicho. Wiązki lasera strzelają dużo sprawniej i szybciej niż w Babyliss przez co depilacja trwa o wiele krócej i przebiega sprawniej. Na najwyższej mocy w okolicach bikini jak i pod pachami czuję pieczenie, ale na nogach zabieg jest kompletnie bezbolesny.
Depilator przyszedł do mnie zapakowany pudełko. Posiada również kilka nakładek zależnie od depilowanej części ciała.
Producent pisze o nim:
Stanowiące uniwersalne rozwiązanie w zakresie trwałej gładkości skóry urządzenie Philips Lumea Prestige pozwala zmniejszyć ilość włosów nawet o 92% po zaledwie 3 zabiegach*. Jest łatwe w obsłudze i skuteczne, a także wyposażone w różne nasadki zaprojektowane z myślą o optymalnych rezultatach na każdym obszarze ciała. Czujnik SmartSkin doradzi najlepsze ustawienie dla Twojego odcienia skóry, kiedy tylko zechcesz. (philips.pl)
Oczywiście urządzenie posiada również aplikację na smartfona w celu kontroli karnacji oraz częstotliwości zabiegów.
I co najważniejsze.... EFEKTY!
Z racji tego, iż jestem brunetką o bujnym owłosieniu nie jest łatwo pozbyć się niechcianych włosów. Niestety Babyliss nie podołał. Nie powiem, bo po 3 zabiegach Lumea Prestige wielkiej różnicy nie zauważyłam, ale po 5 mam łyse placki na łydkach i w okolicy bikini!!! Nie sądziłam, że domowy depilator może na moich włosach zdziałać coś podobnego. Niestety okolic brzucha i pach nie ruszył wcale, ale może to dlatego, że depiluję się w tycho obszarach na poziomie 3 i jest on za słaby. Niestety poziom 5 jest w tych rejonach dla mnie nie do wytrzymania. Niemniej jednak jest to super alternatywa dla zabiegów w gabinecie kosmetycznym, aczkolwiek cena urządzenia powala, gdyż kosztuje ok. 2 500 zł. Za tę kwotę mamy kilka sesji całego ciała w gabinecie. Ale jeśli ktoś woli to robić w domowych warunkach, myślę, że to wyjście będzie idealną alternatywą.
A Wy miałyście okazję testować albo kupiłyście jakiś depilator laserowy? A może korzystałyście z usług w gabinecie?