czwartek, 16 marca 2017

Fitomed - nowa współpraca

Po udanej współpracy z Bielendą przyszedł czas na Fitomed. To polska firma istniejąca od 1999 roku. Jako fanka naturalnych kosmetyków jestem bardzo zadowolona z tej współpracy, gdyż marka produkuje tylko takie. 
Sama pisze o sobie: "Swoim klientom pomagamy rozwiązywać problemy kosmetyczne i dermatologiczne, a tworzenie kosmetyków ziołowych i naturalnych jest naszą największą pasją! Natura to nasz ideał i wierzymy, że to właśnie w niej zaklęte jest zdrowie, witalność i piękno każdego człowieka. Nieustannie odkrywamy nowe rozwiązania, eksplorujemy świat przyrody, świat kwiatów i ziół. Tworzymy oryginalne receptury w oparciu o wiedzę ludową oraz doświadczenia poprzednich pokoleń."




Strzał w dziesiątkę!

Na początek współpracy otrzymałam dwa produkty. Byłam bardzo miło zaskoczona, gdyż otrzymałam jeszcze próbki kremów. 



Otrzymałam dwa produkty, które sama wybrałam. Oba natychmiast poszły w ruch. Koncentrat antycellulitowy z liposomami - akurat jestem na diecie, więc będzie idealnym dopełnieniem moich zmagań z figurą oraz MASECZKA – PEELING K+K - jestem na etapie rozprawiania się z pozostałościami po trądziku (bliznami, przebarwieniami), więc będzie jak znalazł na ten czas.




"Koncentrat stanowi zawiesinę liposomów z lecytyny z wyciągiem z bluszczu, bożego drzewka, kasztanowca, iglicy, alg, guarany oraz z kofeiny i l-karnityny o działaniu łagodzącym objawy cellulit.
Działanie: polega na wykorzystywaniu właściwości wyselekcjonowanych i synergicznie działających ziół oraz l-karnityny i kofeiny w kierunku wzmocnienia włókien kolagenowych i ścianek naczyń krwionośnych oraz przyspieszenia metabolizmu komórkowego. Usprawnienie mechanizmu ukrwienia, dotlenienia, wzmocnienia prowadzi do samooczyszczania się tkanek ze złogów i zatrzymanej wody. Regularne stosowanie (2-3 razy dziennie) preparatów z koncentratem z liposomami pozwala wygładzić skórę „ze skórki pomarańczowej” i ją ujędrnić. Liposomy lecytynowe to struktury wrażliwe na wstrząsy, zaleca się delikatny masaż obszarów ciała dotkniętych cellulitem."

Użyłam koncentratu dopiero kilka razy, więc ciężko mi na razie wydać szczerą opinię. Ma wygodny pojemnik. Butelka jest lekka i plastikowa. Koncentrat jest przezroczysty i bezzapachowy. Dodaję go do mojego antycellulitowego olejku z Lirene. Już po kilku użyciach zauważyłam minimalną różnicę, jednak tak jak wspomniałam stosuję też dietę i trochę ćwiczę, więc to zapewne zasługa wszystkiego na raz.
Składniki: kwas mlekowy 4%, korund.
Działanie: przeciwzmarszczkowe, złuszczające, rozjaśniające
Przeznaczenie: Polecamy stosować maseczkę do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej (bez czynnych wykwitów ropnych), oraz do cery tłustej, zmęczonej i dojrzałej. Doskonale sprawdza się w okolicach skroni, spłyca tak zwane „kurze łapki”. Nie zaleca się stosowania do cery suchej, łuszczącej się i naczynkowej, a także pod oczy.

Działanie korundu jest mi znane od dawna, kiedyś kupowałam go w czystej postaci. Myślałam, że konsystencja kosmetyku będzie identyczna jak korund. Jednak jest ona dużo łatwiejsza do stosowania. Maseczka ma postać żelu z wyraźnymi peelingującymi drobinkami, dużo ostrzejszymi niż zwykły korund. Idealny starter pod maseczkę. Zniknęły moje suche odstające skórki. Cera jest wyrażnie jaśniejsza, rozświetlona, blizny są spłycone. Użyłam tylko jeden raz, ale na pewno będę go stosować dużo częściej. Producent pisze, że przy cerze tłustej można stosować nawet raz dziennie. Nie mogę się doczekać dalszych efektów.

A Wy testowałyście już jakieś produkty z firmy Fitomed?
Read More




Return to top of page
Powered By Blogger | Design by Genesis Awesome | Blogger Template by Lord HTML